Nie wiem dlaczego to zrobili, ale te przegięte filtry, zwłaszcza żółty, to jakaś masakra. Dla mnie jest to na tyle irytujące, że kilka razy podchodziłem do tego filmu i po chwili wyłączałem.
To m.in. za te innowacyjne zabiegi to Steven Soderbergh, a nie faworyzowany Ridley Scott, dostał naówczas Oscara. Wtedy to była narracyjna rewolucja, by za pomocą koloru poodróżniać wątki i jednocześnie pomóc w ich zrozumieniu.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.