Porządny film, kawał dobrej roboty. Określiłbym go jako dramat fabularno-dokumentalny. Widz ogląda świat raczej z perspektywy świadka, niż bohatera. Ciekawe to, oryginalne no i przede wszystkim dobrze wykonane. No i te kolory - super sprawa. Obsada bez zarzutu, poziom b. wysoki. I to rozumiem, to lubię.
A jeśli ktoś spodziewał się sensacji dot. narkotyków z masą trupów, pościgów, złych, dobrych i cycatych półinteligentnych panienek narko-bossów... no cóż